środa, 7 grudnia 2011

Style mechanizmów obronnych cz.II

Stosunkowo podobny podział, ze względu na dojrzałość / niedojrzałość danego mechanizmu, zaproponował Vaillant w 1977 roku (cyt. za: Whitty 2003). Autor ten wyróżnił cztery poziomy obron:



Poziom I – obrony psychotyczne, np. psychotyczne zaprzeczanie, urojeniowa projekcja.
Poziom II – niedojrzałe obrony, np. fantazja, projekcja, zachowania bierno-agresywne, acting-out.
Poziom IIIneurotyczne obrony, jak np. reakcja upozorowana czy też izolacja.
Poziom IV – dojrzałe obrony, np. humor, antycypacja, sublimacja, stłumienie czy altruizm.
Z kolei Bond i jego współpracownicy (cyt. za: Vaillant, 2000), opracowując Defense Style Questionnaire, po zgromadzeniu danych z badań dokonali podziału mechanizmów obronnych na cztery rodzaje stylów. Należy tu:
Styl niedojrzały, w którego skład wchodzą: wycofanie, regresja, identyfikacja projekcyjna, acting-out, fantazja, zahamowanie, zachowania bierno-agresywne, zachowania hipochondryczne, somatyzacja, anulowanie, konsumpcja oraz projekcja. Jednakże autorzy podkreślają, iż nazwa tego stylu nie jest do końca adekwatna, gdyż i u dobrze funkcjonujących osób można spotkać wykorzystywanie powyższych mechanizmów. Wszystkie te mechanizmy zakładają, jednak, niezdolność jednostki do kontrolowania swoich impulsów i podejmowania działania na własną odpowiedzialność.
Styl zniekształcający obraz - w jego skład wchodzi izolacja, rozszczepienie, prymitywna idealizacja, omnipotencja wraz z dewaluacją. Wspólną cechą tych mechanizmów jest podzielenie siebie lub innych osób na całkowicie dobrych lub złych, słabych bądź silnych.
Styl samopoświęcający, do którego zalicza się takie mechanizmy obronne, jak reakcję upozorowaną, zaprzeczanie i pseudoaltruizm. Obrony te wyróżnia potrzeba jednostki do bycia postrzeganym jako osoba uprzejma, pomocna i nie będąca nigdy zdenerwowaną. Człowiek przejawiający ten styl może być, mówiąc potocznie, „typem męczennika”.
Styl adaptacyjny, najbardziej związany ze zdrowiem psychicznym i efektywnym radzeniem sobie, zawiera takie mechanizmy, jak humor, stłumienie, afiliację, antycypację oraz sublimację. Wspólną cechą tych mechanizmów jest właśnie efektywne poradzenie sobie z trudną sytuacją poprzez znalezienie jej pozytywnej strony, odłożenie jej rozwiązania na inną, lepszą okazję, konstruktywne szukanie pomocy u innych osób, przygotowanie się do niej, zanim będzie ona miała miejsce bądź przekierowanie energii na akceptowane społecznie działania. Innymi słowy, maksymalizują one gratyfikację przy jednoczesnej świadomości swoich uczuć, myśli oraz ich konsekwencji.

Style mechanizmów obronnych cz.I

Człowiek w trudnych sytuacjach najczęściej uruchamia nie jeden konkretny mechanizm obronny, ale cały zespół obron, w którym może jedynie przeważać pewna forma przystosowawcza (Siek, 1984; Vaillant, 1994).



A zatem chcąc poznać osobowość i  jakość funkcjonowania danej jednostki, psycholog powinien skupić się na stylu mechanizmów obronnych osoby, a nie tylko na pojedynczych wydarzeniach i występujących w nich zachowaniach (Bond, 2004).
Zdaniem Cramer (2000) podziały mechanizmów obronnych, a tym samym ich stylów, zakładają istnienie ciągłości procesów „świadomość – nieświadomość” działania mechanizmu, „intencjonalność – nieintencjonalność” ich użycia, „adaptacyjność – dezadaptacyjność” obron, a także ich „dojrzałość – niedojrzałość”.
W związku z różnorodnością pojedynczych mechanizmów obronnych a także wyróżnianiem co najmniej kilku kryteriów ich oceny bądź klasyfikacji, trudno mówić w nauce o istnieniu jednego, obowiązującego podziału stylów obronnych. Takie podziały są bowiem na ogół związane z nurtem oraz warsztatem badawczym reprezentowanym przez danego autora. I tak w psychoanalizie wyróżnia się następujące grupy obron (Vaillant, 2000):
- narcystyczne mechanizmy obronne czyli zaprzeczanie, prymitywna idealizacja, projekcja (psychotyczna), identyfikacja projekcyjna i rozszczepienie.
- niedojrzałe mechanizmy obronne tzn. acting-out, hipochondryzacja, zachowania pasywno-agresywne, projekcja (niepsychotyczna), regresja, fantazje, somatyzacja oraz zahamowanie.
- neurotyczne mechanizmy obronne takie, jak izolowanie, reakcja upozorowana, wyparcie i odczynianie.
- dojrzałe mechanizmy obronne czyli altruizm, antycypacja, humor, sublimacja, a także stłumienie.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Inteligentne zarządzanie emocjami

Wbrew pozorom inteligencja człowieka jest wskaźnikiem, którego pomiar może dostarczyć wielu problemów. Pomiar inteligencji racjonalnej za pomocą standaryzowanego ilorazu (IQ) dostarcza nierzadko relatywnych wyników, a uzyskany w ten sposób obraz umiejętności intelektualnych jest ubogi. 

Okazuje się bowiem, że niecałe 20% składowej sukcesu człowieka to jego IQ. Co stanowi zatem tak znaczące 80% dopełnienie?
Inteligencja emocjonalna (EQ) to zespół kompetencji komplementarnych wobec inteligencji racjonalnej, rozumiany jako zdolność do inteligentnego zarządzania emocjami - zarówno własnymi, jak i innych ludzi. Potencjał ten ma niewiele wspólnego z IQ i od lat 40. minionego stulecia zaprząta głowę teoretyków zarządzania, próbujących zrozumieć, w jaki sposób ten rodzaj kompetencji przenieść można na grunt praktyki zawodowej, jak dokonać jej pomiaru i badania oraz jakie działania powziąć, by zdolności te aktywnie rozwijać. Kilka dekad wzmożonych prac poznawczych przyniosło jednoznaczne rezultaty: dobre wyniki w badaniu EQ równają się wysokim wskaźnikom wydajnościowym organizacji.
Trudności definicyjne 
Konceptualizacja pojęcia 'inteligencja emocjonalna' może nastręczać potężnych kłopotów. Trudno bowiem zamknąć ją w granicach definicyjnych. Zanim jednak to nastąpi, warto zorientować się, czym na pewno nie jest. Nie polega ona na uwewnętrznianiu emocji i skrywaniu ich przed światem zewnętrznym. Nie ma na celu dokonywania manipulacji emocjami i przyswajania technik inteligentnego zarządzania emocjami w celu zmuszenia kogoś do podjęcia jakiegoś planowanego działania lub zaprzestania wykonywanej aktywności, by osiągnąć przewagę nad oponentem. Nie polega także na trzymaniu się szablonowych interpretacji „mowy ciała”.
Inteligencja emocjonalna służy nauce rozumienia znaczenia emocji własnych i innych ludzi oraz sterowania nimi w taki sposób, by jak najlepiej służyły w drodze do osiągnięcia sukcesu. Jest to szczególnie potrzebne w sytuacjach trudnych, gdzie to właśnie emocje zdają się brać górę nad chłodnym i zorientowanym na kalkulację rozumowaniem. W życiu organizacyjnym ciągle zdarzają się sytuacje, gdzie cenny jest empatyczny stosunek wobec drugiego człowieka, nastawienie na satysfakcję z działania, zdolność samomotywacji, epatowanie pozytywnym nastawieniem, a także zdolność adaptacji w zmieniających się warunkach. Zatem, o ile dla pracodawcy świadectwa twardych kompetencji zawodowych są konieczne do zbudowania opinii w celu współpracy z konkretnym pracownikiem, kompetencje EQ pozwalają na maksymalizację swoich osiągnięć, budowanie pozytywnej atmosfery w miejscu pracy, wykazywanie się zdolnościami przywódczyni i motywowanie współpracowników.
Kompetencje EQ 
Kompetencje EQ można rozbić na trzy odrębne kategorie zbiorcze: kompetencje psychologiczne, prakseologiczne oraz socjologiczne (społeczne). Pierwsza z nich przedstawia emocje z punktu widzenia sfery psychiki - to trójca kompetencji osobistych badających relacje z samym sobą: samoświadomość (umiejętność rozpoznawania własnych stanów emocjonalnych w czasie ich trwania i podejmowanie adekwatnych do nich kroków działania), samoocena (niedoceniania potęga i wyzwalacz potężnych emocji, świadomość siebie i akceptacji tego, kim się jest) oraz samokontrola (to nie tyle zdolność trzymania emocji w ryzach, co inteligentne kierowanie nimi zgodnie z własną wolą). Kompetencje prakseologiczne pokazują nastawienie emocjonalne do zlecanych wyzwań i działań. Są to sumienność (wypełnianie zadań zgodnie z przyjętymi standardami oraz umiejętność czerpania zadowolenia z wykonywanych obowiązków), adaptacja (niezbędna elastyczność w przystosowaniu się do zmiennych warunków, nowych sytuacji, pracy w nowo utworzonych zespołach itp.) orazmotywacja (dążenie do osiągania dobrych wyników, inicjatywa, ambicja i optymistyczne nastawienie prospektywne). Trzecią kategorię stanowią kompetencje socjologiczne - ich punktem odniesienia są interakcje z drugim człowiekiem. W ten sposób bada się nastawienie empatyczne pracownika, jego zdolności do wzbudzania w innych emocji pożądanych z punktu widzenia sukcesu przedsięwzięcia (perswazja),przywództwo (na ile dana osoba zdolna jest do porwania zespołu i wywołania w nim prozadaniowego nastawienia) oraz współdziałanie (zdolność do utrzymywania więzi z członkami zespołu).
Pomiar inteligencji emocjonalnej 
Badanie kompetencji EQ jest elementem kluczowym w procesie dokonywania oceny pracowników. Jest podstawą do premiowania i podejmowania decyzji o awansowaniu. To także cenne narzędzie na drodze rekrutacji nowych pracowników - służy w ocenie potencjału aplikujących na określone stanowiska. Zdiagnozowanie poziomu kompetencji EQ dostarcza obrazu kultury organizacyjnej danej firmy, a także wskazuje obszary, w których niezbędne są zmiany. Badania kompetencji EQ przyniosą istotne informacje dla usprawnienia i ulepszenia zarządzania kadrami, a także gwarantują pomyślniejszy dobór pracowników.
Na poziomie rekrutacji stosunkowo łatwo jest zweryfikować i zbadać poziom kompetencji EQ. Niezwykle ważną rolę odgrywa tutaj rozmowa kwalifikacyjna i różne testy kompetencyjne, którym poddawany jest potencjalny zatrudniony. Najbardziej skuteczną metodą jest zastosowanie profesjonalnego testu, badającego najistotniejsze kompetencje EQ, które mają swój wydźwięk w sposobie funkcjonowania organizacji jako całości. Na takiej postawie można określić merytoryczny poziom inteligencji emocjonalnej.
Rozwój inteligencji emocjonalnej 
Kolejnym krokiem, jaki zrobić mogą menedżerowie po poznaniu poziomu EQ poszczególnych pracowników, jest podjęcie działań w kierunku prowadzenia kontrolowanego rozwoju inteligentnego zarządzania emocjami. Od indywidualnego zapotrzebowania organizacji na konkretne umiejętności zależy, jakie kompetencje EQ ulegną procesowi ich intensyfikacji, jakie konkretne zdolności z obszaru zarządzania emocjami niezbędne są do szkolenia pośród konkretnych pracowników na określonych  stanowiskach. Menedżerowie stoją zatem przed koniecznością planowania sprecyzowanych ścieżek kariery pracowników.
Warto sobie uświadomić, że rozwój EQ odbywać może się praktycznie w nieskończoność (zresztą podobnie jak IQ). Jego efektywność zależy w ogromnej mierze od wyjściowych kompetencji EQ pracownika - czy wykazuje on zaangażowanie i chęć podjęcia trudu pracy nad sobą pod okiem specjalistów. Zmotywowany pracownik może tego dokonać za pośrednictwem metody Self-Coaching, która polega na poznawaniu swoich możliwości, następnie powiększaniu własnych zasobów i samodzielnym wyszukiwaniu sposobu na wykorzystywanie potencjału. W ten sposób dokonuje się rozwój EQ na podstawie śledzenia własnych emocji, doświadczeń, doszukiwania się motywów zachowań i poszukiwania alternatywnych działań. Wszystko to dokonuje się w trybie zindywidualizowanym. Szkolenia w ramach EQ muszą być odpowiednio wyprofilowane w zależności od zajmowanego stanowiska i powierzanych obowiązków zawodowych, np. EQ w kierowaniu, EQ w negocjacjach lub EQ w sprzedaży.
Rozum i serce 
EQ zmusza do odejścia nieco dalej poza obszar zainteresowania koncentrującego się na mózgu i sferze wszystkich kompetencji zaklętych w enigmatycznym IQ. Życie organizacyjne niejako przetestowało te twarde i bezdyskusyjne wskaźniki inteligencji i otworzyło się na zdolności nie tyle pozarozumowe czy nieracjonalne, co komplementarne. Można polemizować nad hierarchizacją i wartościowaniem obu rodzajów inteligencji - przyznawać którejś z nich miano pierwotnej/wtórnej, podstawowej/dodatkowej, określać, która stanowi fundament dla rozwoju drugiej lub decydować, że obie rozwijają się równorzędnie. Niektórzy rozwodzą się także nad kwestią skutków ich braków, co sprowadza się do pytania o wyższość/niższość rationad emovere - indolencja umysłowa czy emocjonalny analfabetyzm może zdyskredytować w wyścigu o zawodowy sukces? Niemniej, coraz trudniej dziś zarządzać organizacją bez przywiązywania wagi do inteligencji emocjonalnej ludzi ją tworzących.

czwartek, 3 listopada 2011

10 najczęstszych błędów popełnianych przez facetów na randkach

Mężczyźni zazwyczaj na pierwszej randce popełniają podobne błędy. Sprawdź jakich zachowań należy unikać, by dzięki temu zrobić jak najlepsze wrażenie na kobiecie:


1. Bezwzględnie nie należy się spóźniać na pierwsze spotkanie. Kobieta poczuje się zlekceważona i już na wstępie będzie miała zły nastrój.
2. Pierwsze spotkanie to czas, gdy oceniamy siebie nawzajem dlatego wygląd jest bardzo ważny. Randka to nie powód żeby się jakoś szczególnie stroić jednak warto wyglądać odrobinę bardziej elegancko niż na co dzień. Facet nie powinien przychodzić nieogolony, w niewyprasowanym ubraniu ani też w ubraniu nieświeżym czyli tak samo ubrany jak był w pracy.
3. Inny częsty błąd to wybór nieodpowiedniego miejsca. Przede wszystkim należy zapytać najpierw kobietę czy ma jakieś życzenia co do miejsca spotkania. Pierwsze spotkanie służy wzajemnego poznaniu tak więc lepiej unikać miejsc, gdzie nie ma okazji do swobodnej rozmowy. Tak więc pierwsza randka składająca się tylko z wyjścia do kina nie będzie najlepszym pomysłem. Jeśli jednak się tam wybierzemy po filmie należy zaprosić kobietę na spacer lub do lokalu. 
4. Błędem jest także niepłacenie za kobietę np. w restauracji na pierwszej randce. Facet, któremu już na początku nie chce się starać zrobić dobrego wrażenia źle rokuje na przyszłość.
5. Inny błąd to nieprzygotowanie się do spotkania. Warto pomyśleć wcześniej o czym można porozmawiać z daną kobietą. Od dawna przyjęte jest, że to rolą mężczyzny jest podtrzymywanie rozmowy. Błędem wielu mężczyzn na pierwszej randce jest brak inicjatywny w tym zakresie i czekanie podczas męczących chwil ciszy aż kobietapokieruje dalszą rozmową.
6. Najwięcej błędów wynika właśnie z niewłaściwego sposobu rozmawiania. Ponieważ randka ma służyć wzajemnemu poznaniu należy okazać zainteresowanie kobiecie a nie mówić cały czas o sobie, nie dopuszczając drugiej strony do głosu. Nie należy także marudzić, obgadywać innych, krytykować ani też mówić o sprawach bardzo osobistych.
7. Wielu panom zdarza się nie odprowadzić kobiety do domu czy na przystanek. Jest to duży błąd.
8. Aby zjednać sobie kobietę często wystarczają bardzo drobne gesty: kwiatek na powitanie albo miły komplement. Wielu facetów o tym zapomina i na randce zachowują się jakby byli na spotkaniu z kumplem
9. Dużym nietaktem jest także długa rozmowa przez telefon w trakcie spotkania a także wysyłanie sms-ów. Na randkę telefon najlepiej wyłączyć i skupić się na drugiej osobie.
10. Mężczyźni bardzo często na pierwszej randce chcą super wypaść i grają kogoś kim nie są. Zwykle jednak skutek jest odwrotny, bo inteligentna kobieta szybko się zorientuje i zrazi do kogoś kto na wstępie zaczyna od przechwałek i nie jest naturalny.

Pierwsza randka - jak to ugryźć?

Chyba dla każdego z nas pierwsza randka z nowo poznaną osobą jest trochę stresująca - no chyba, że jesteś zawodowym podrywaczem lub profesjonalną łamaczką męskich serc. Każdy chce wypaść jak najlepiej, bo przecież nigdy nie wiadomo, czy osoba z którą się spotykamy nie jest twoją drugą połówką pomarańczy. 



Dlatego postram Ci się “sprzedać” kilka dobrych rad - jak ograniczyć dodatkowy stres na pierwszej randce.
1. Ubierz się wygodnie
Nie lubisz chodzić pod krawatem? Załóż coś, w czym będziesz czuł się naprawdę dobrze! Nie cierpisz chodzić w szpilkach? Włóż sportowe buty! Pamiętaj jednak, że jeśli umówisz się do teatru, czy eleganckiej restauracji nie wypada wybrać się tam w dresie. Twój strój na pierwszej randce nie powinien wprawiać Cię w dodatkowe zakłopotanie, dlatego postaraj ubrać się schludnie i wygodnie, no i oczywiście stosownie do sytuacji w jakiej zamierzasz się spotkać. 

2. Tanio (choć nie skąpo)
Może to zabrzmi brutalnie, ale... nie wydawaj fortuny na pierwszej randce (no chyba, że jesteś superbogatym biznesmenem). Po pierwsze nigdy nie możesz mieć pewności, że Twoja pierwsza randka z tą osobą nie będzie ostatnią. Po drugie szastanie kasą na prawo i lewo, może w oczach Twojego potencjalnego partnera nie być dobrze odebrane. Po trzecie możesz spotakać osobę, która “leci na kasę” a wtedy pozostaje pytanie: czy chcesz kogoś poznać, kto będzie Cię kochał za to jaki/jaka jesteś czy za to co masz w portfelu? Pamiętaj: umiar, umiar, umiar, ale bez przesady...

3. Gdzie na randkę? - gdzieś gdzie można spokojnie pogadać
Wybranie odpowiedniego miejsca na pierwsze spotkanie jest zawsze trudne. Dam Ci dobrą radę: Spotkajcie się gdzieś, gdzie można swobodnie pogadać. Banalne, czyż nie? Oczywiście, ale pamiętaj, że na pierwszej randce będziecie przede wszystkim rozmawiać. A co najbardziej denerwuje w czasie rozmowy? Dzwięk młota pneumatycznego, który słychać nieopodal. A może hałas ruchliwej ulicy. W ostateczności zbyt głośna muzyka w dyskotece czy pubie. Po co się niepotrzebnie stresować - fajnych i spokojnych miejsc na randki jest bardzo wiele... wysil swoje szare komórki i... do dzieła!

4. Daj sobie czas na pogadanie
Jak już wcześniej wspominałem pierwsza randka to przede wszystkim czas na rozmowę. Tak, więc... musisz ten czas mieć. Zaplanuj sobie ten dzień tak, by nic nie stało na przeszkodzie byście mogli przedłużyć spotkanie. Nie wciskaj randki pomiędzy jednym a drugim spotkaniem biznesowym, czy inną ważną okolicznością. Niepotrzebne nerwy i ciągłe spoglądanie na zegarek nie sprzyjają rozmowie, a twój partner/partnerka może odnieść wrażenie, że nie wcale Ci się Wasze spotkanie nie podoba. Dajcie sobie czas. Pozwólcie by popłynął potokiem pięknych chwil. A jak Ci się randka nie spodoba, zawsze możesz powiedzieć: “Och... całkiem zapomniałem, że byłem umowiony na kolację z prezesem i już jestem spóźniony” - ale nie będzie to zbytnio kulturalne wyjście z sytuacji.

5. Alkohol... nie
Pije Kuba, do Jakuba, Jakuba do... ale to nie jest dobry pomysł na spędzenie pierwszejrandki. Wiadomo wszysko jest dla ludzi, alkohol doskonale rozwiązuje języki i rozmowa toczy się o wielie płynniej, ale... pozostań może przy lampce wina do kolacji. Pamiętaj, że po większej dawce alkoholu człowiek przestaje być sobą, a przecież chyba nie o to chodzi by pierwsza randka była ostatnią. 

6. Baw się dobrze
Po prostu postaraj dobrze się bawić. Postaraj się sprawić, by osoba, z którą się spotkałeś/spotkałaś nie nudziła się z Tobą. Bądź sobą. Nie graj, kogoś kim nie jesteś - życie i tak wszystko może zweryfikować... Powodzenia :)

czwartek, 27 października 2011

Style mechanizmów obronnych cz.II

Stosunkowo podobny podział, ze względu na dojrzałość / niedojrzałość danego mechanizmu, zaproponował Vaillant w 1977 roku (cyt. za: Whitty 2003). Autor ten wyróżnił cztery poziomy obron:


Poziom I – obrony psychotyczne, np. psychotyczne zaprzeczanie, urojeniowa projekcja.
Poziom II – niedojrzałe obrony, np. fantazja, projekcja, zachowania bierno-agresywne, acting-out.
Poziom IIIneurotyczne obrony, jak np. reakcja upozorowana czy też izolacja.
Poziom IV – dojrzałe obrony, np. humor, antycypacja, sublimacja, stłumienie czy altruizm.
Z kolei Bond i jego współpracownicy (cyt. za: Vaillant, 2000), opracowując Defense Style Questionnaire, po zgromadzeniu danych z badań dokonali podziału mechanizmów obronnych na cztery rodzaje stylów. Należy tu:
Styl niedojrzały, w którego skład wchodzą: wycofanie, regresja, identyfikacja projekcyjna, acting-out, fantazja, zahamowanie, zachowania bierno-agresywne, zachowania hipochondryczne, somatyzacja, anulowanie, konsumpcja oraz projekcja. Jednakże autorzy podkreślają, iż nazwa tego stylu nie jest do końca adekwatna, gdyż i u dobrze funkcjonujących osób można spotkać wykorzystywanie powyższych mechanizmów. Wszystkie te mechanizmy zakładają, jednak, niezdolność jednostki do kontrolowania swoich impulsów i podejmowania działania na własną odpowiedzialność.
Styl zniekształcający obraz - w jego skład wchodzi izolacja, rozszczepienie, prymitywna idealizacja, omnipotencja wraz z dewaluacją. Wspólną cechą tych mechanizmów jest podzielenie siebie lub innych osób na całkowicie dobrych lub złych, słabych bądź silnych.
Styl samopoświęcający, do którego zalicza się takie mechanizmy obronne, jak reakcję upozorowaną, zaprzeczanie i pseudoaltruizm. Obrony te wyróżnia potrzeba jednostki do bycia postrzeganym jako osoba uprzejma, pomocna i nie będąca nigdy zdenerwowaną. Człowiek przejawiający ten styl może być, mówiąc potocznie, „typem męczennika”.
Styl adaptacyjny, najbardziej związany ze zdrowiem psychicznym i efektywnym radzeniem sobie, zawiera takie mechanizmy, jak humor, stłumienie, afiliację, antycypację oraz sublimację. Wspólną cechą tych mechanizmów jest właśnie efektywne poradzenie sobie z trudną sytuacją poprzez znalezienie jej pozytywnej strony, odłożenie jej rozwiązania na inną, lepszą okazję, konstruktywne szukanie pomocy u innych osób, przygotowanie się do niej, zanim będzie ona miała miejsce bądź przekierowanie energii na akceptowane społecznie działania. Innymi słowy, maksymalizują one gratyfikację przy jednoczesnej świadomości swoich uczuć, myśli oraz ich konsekwencji.

środa, 26 października 2011

Podryw w klubie

Podryw  w klubie jest prosty, niestety wielu z nas zapomina o najważniejszej części - zabawie. W niniejszym artykule wyjaśnię Ci dlaczego powinieneś bawić się z kobietami w klubie.


Na pewno byłeś kiedykolwiek w takim typowym klubie z muzyką klubową/house/techno, jeśli nie z pewnością wiesz jak to wygląda. Otóż wszyscy bawią się ze sobą. Niestety zauważyłem bardzo istotny problem, który coraz bardziej pogłębia. Do klubu przychodzi się, żeby poszaleć, poznać płeć przeciwną. Tutaj podtekst jest jasny, mimo iż kobiety doskonale wiedzą, że jedynym powodem dla którego faceci tam przychodzą jest poznanie kobiety i zaciągnięcie jej do łóżka.
Podryw jest prosty, bo nie trzeba żadnych sztuczek, zaś kobiety, które najczęściej są po alkoholu są po prostu łatwe do zdobycia. A mimo to najseksowniejsze kobiety bardzo często bawią się same bądź z koleżankami. Kobiety w czasie tańca rozglądają się na wszystkie strony, uśmiechają się do facetów, robią zalotne miny, kręcą bioderkami, często odprawiają „tańce godowe” jak ktoś to ładnie określił. Niestety bardzo często na próżno.
Zauważyłem, że większość facetów boi się podejść. Kiedy kobieta tańczy z koleżanką nie wstydźmy się podejść do niej, ona to robi bo w tej chwili nie ma innej opcji, a przyszła się przecież tutaj bawić, nie będzie stać pod ścianą jak wiele facetów z kuflem piwa kiwających głową i podziwiających sexy ciała. w tego typu klubach nie spotkałem się jeszcze nigdy z agresywna sytuacja ze strony kobiety, wręcz przeciwnie wszystkie są uśmiechnięte bo doskonale znają zasady gry.
Wiele kobiet tańczy samych, po pewnym czasie z zażenowaną miną wychodzą z klubu, bo nie udało im się poderwać faceta. Ich samoocena spada bo myślą, że to całkowicie ich wina. Uczmy się uwodzenia! Dajmy kobietom energię. Uwodzenie to w znacznej części dawanie niż branie.
Zamiast unieszczęśliwiać kobiety poprzez stanie w koncie włączmy się aktywnie w swoisty proces. Jesteśmy rasą dominującą, a podejście to pierwszy sprawdzian naszych umiejętności. Kobiety podziwiają już same podejście do nich. Do boju!

Poznaj moc 30 dni!

Jeśli zależy nam na tym aby wyrobić w sobie nawyk robienia czegoś, po pierwsze musimy zacząć to robić (nie jest zbyt odkrywcze stwierdzenie ;)  Po drugie musimy powtarzać tą czynność regularnie po to aby kolejnego dnia nikt nie musiał nam już przypominać, że chcemy coś robić.

Dlaczego codziennie o tej samej porze pijesz kawę albo jesz ciasto? Dlatego, że kiedyś zacząłeś to robić dzień po dniu, teraz po pewnym czasie nikt nie musi Ci przypominać o tym, że chcesz to robić, po prostu dana godzina jest przez Ciebie podświadomie kojarzona z tą właśnie czynnością.

Ale ile czasu potrzebujemy aby zamienić nasze działanie w nawyk?
Wystarczy 30 dni!


Kiedy wprowadzasz w życie nowy zwyczaj, wybierz jedno swoje zachowanie bądź przyzwyczajenie, które chcesz zmienić, powtarzaj nowy rytuał przez 30 dni z rzędu. Jeśli ominiesz chociaż jeden dzień zaczynasz całe wyzwanie od początku.

Może Ci się to ,wydawać trudne bądź wręcz niemożliwe aby zmienić przyzwyczajenie nad którym "pracowałeś" prawie całe swoje życie, jednak możesz "oszukać" swoją podświadomość mówiąc, że zamierzasz coś robić tylko przez 30 dni, zwiększysz tym samym prawdopodobieństwo swojego sukcesu. A kiedy dojdziesz do dnia 31.. znacznie łatwiej będzie Ci kontynuować dłużej, nie będziesz się już musiał do tego zmuszać.

Przykładowo możesz postanowić, że: będziesz wstawał przez kolejne 30 dni o godzinie 5:00, będziesz jadł wegetariańską dietę, nie będziesz oglądał telewizji, powiesz swojemu partnerowi "Kocham Cię", będziesz ćwiczył przez 15 minut, będziesz uczył się języka obcego bądź czytał książkę oraz cokolwiek innego co tylko chcesz wprowadzić do swojego życia.

Taka trzydziestodniowa próba jest częściowo eksperymentem a częściowo ćwiczeniem samodyscypliny. Eksperyment pozwala Ci doświadczyć tego jak by wyglądało Twoje życie jeśli wprowadziłbyś tą zmianę na stałe, a także wpłynie pozytywnie na Twoją siłę mentalną i emocjonalną oraz poczucie kontroli nad własnym życiem i samodyscypliny.

Im więcej takich 30 dniowych prób zakończysz tym silniejsza jest Twoja samodyscyplina. A to z kolei przyniesie wiele pozytywnych efektów we wszystkich obszarach Twojego życia, a do tego skorzystasz na pozytywnym wpływie nowych zwyczajów, które "zainstalowałeś" w swoim umyśle takich jak wartość edukacyjna przeczytanych książek czy też lepszy metabolizm jako efekt Twoich ćwiczeń fizycznych..

Twój poziom samodyscypliny jest niezwykle silnie związany z Twoim poczuciem własnej wartości. Im bardziej jesteś zdyscyplinowany tym więcej pozytywnych nawyków jesteś w stanie wypracować i pozbyć się większości tych negatywnych. Pozytywne nawyki przynoszą Ci pozytywne efekty a poczucie sukcesu sprawia, że świetnie się czujesz. Kiedy dobrze się czujesz dodaje Ci to energii do działania, którą możesz wykorzystać na kolejne pozytywne działania przekształcające się w kolejne pozytywne działania.

Trzydziestodniowe próby są niewątpliwie wielkim wyzwaniem, ale jednocześnie przynoszą one niebagatelne efekty. Jest to mój ulubiony sposób na zmianę nawyków!

5 Fundamentalnych zasad sukcesu

Odkryj 5 fundamentalnych zasad sukcesu. Są to zasady uniwersalne, które działają dla każdego, każdego dnia, o każdej porze i gwarantuję Ci, że działają wszędzie!

Zasad czy tak zwanych kluczy do sukcesu jest dosłownie mnóstwo. Połapać się w nich jest bardzo ciężko, a wyselekcjonować te najskuteczniejsze  jest jeszcze trudniejszym zadaniem.
Wiem, że jesteś osobą, która wyjątkowo ceni sobie swój czas i dlatego wybrałem według mnie 5 najlepszych i fundamentalnych zasad sukcesu osobistego.
Każda przygoda zaczyna się od pierwszego, najważniejszego kroku, nie inaczej jest z pięcioma zasadami sukcesu. Wszystkie cztery nie będą miały takiej dużej mocy jak w połączniu z pierwszą zasadą.
Jeżeli chcesz stać się mistrzem własnego przeznaczenia, budowniczym swoich marzeń, to musisz znać swój cel, dla każdej akcji jaką podejmujesz! To jest właśnie pierwsza zasada. Jeżeli np. zapisujesz się na jakieś szkolenie, to zadaj sobie pytanie czego oczekuję od tej sytuacji? Jakich rezultatów się spodziewam? Działanie z wizją skierowaną na zrealizowanie celu czy rezultat, jest dużo mocniejsze, niż działanie po omacku. Mając kompas o wiele łatwiej się poruszać w nieznanym terenie niż bez niego prawda?
Drugim krokiem, albo drugą zasadą jest podjęcie akcji. Działanie, działanie i jeszcze raz działanie. Nie ma substytutu dla akcji. Afirmacje, medytacje, mantry, manifestacje czy pozytywne myślenie są świetne, ale bez podjęcia akcji za dużo Ci nie dadzą. Można cały czas stać na dobrej ścieżce, ale jak się nie ruszysz to nie dojdziesz do celu.
Trzecia zasada to świadomość tego czy działamy skutecznie i efektywnie. Wbrew pozorom, nie każdy widzi rezultaty ze swoich akcji, a jest to ważne ponieważ, gdy widzimy, że coś idzie nie tak, to od razu zmieniamy taktykę i działamy inaczej i tak, aż do skutku. To właśnie jest czwarta zasada. Elastyczność zachowań. Jeżeli nam nie idzie, to nie robimy tego w kółko, aż może w końcu, zdarzy się cud i osiągniemy upragniony rezultat. NIE! Zmieniamy strategię, wyciągamy wnioski ze wcześniejszej, analizujemy co poszło nie tak i szukamy rozwiązania dla problemu. Tak robią ludzie, którzy nastawiają swój stan umysłu na sukces.
Ostatnią zasadą jest konsekwencja w działaniu. Determinacja, a właściwie jej poziom odróżnia ludzi co chcą więcej i mają więcej od przeciętnych. Nic wartościowego nie przychodzi łatwo, a trudności czekają nas przez całą drogę prowadzącą do sukcesu, ale dla zdeterminowanych i konsekwentnych ludzi pikuś.
Żadna wspaniała rzecz nie została stworzona bez entuzjazmu i konsekwencji w działaniu.


niedziela, 23 października 2011

Jak wzmacniać pewność siebie - o poczuciu własnej wartości.

Temat samooceny zainteresował mnie jakiś czas przed założeniem Klubu Mądrego Życia w Krakowie, w trakcie  Kursu Liderów, w którym wziełam udział w 2007r.
Uzmysłowiłam sobie wówczas, że brakuje mi pewności siebie, zaufania do swoich umiejętności, możliwości w niektórych dziedzinach i obszarach działania - jak choćby praca w zespole, obsługa komputera, kontakty towarzyskie. Podczas wspomnianego kursu, wpadła mi w ręce książka N. Brandena „6 filarów poczucia własnej wartości". Temat ten również obficie był podejmowany na Kursie Liderów, co dało mi możliwość bliższego przyjrzenia się zagadnieniu.

Doznałam wówczas pewnego rodzaju olśnienia. Mianowicie, zdałam sobie sprawę, że nie posiadam jakiegoś unikalnego, nie dającego się rozwiązać problemu. Przeciwnie, dowiedziałam się, że taką pozytywną pewność siebie polegającą na wierze w swoją skuteczność i przekonaniu o tym, że się zasługuje na szczęście, można wypracować, rozwijając 6 filarów, składających się na zdrowe poczucie własnej wartości.

Te filary to: świadome życie, samooakceptacja, odpowiedzialność, asertywność, celowość i prawość.

Różne są przyczyny obniżonej samooceny. Jedną z ważniejszych, o której coraz częsciej się pisze i mówi jest niewłaściwy sposób wychowania, który powoduje utrwalenie przekonań, obniżających naszą zdolność efektywnego działania.
„Nie zasługuję", „nie potrafię" - to dwa sztandarowe przekonania, które potrafią „wisieć nad człowiekiem" niczym czarne chmury na niebie.

Możesz usunąć (zmienić na pozytywne) te przekonania, poprzez wzmacnianie koncepcji samego siebie, jeśli tylko zdecydujesz, że chcesz to zrobić. To jest pierwszy krok. Następny to zebranie wiedzy na temat tego, jak to zrobić.
Wiedzę tę możesz znaleźć w książkach, które poświęcone są tematowi samooceny (jak choćby we wspomnianej N. Brandena). Możesz też wziąć udział w warsztatach, podczas których poznasz, jak w praktyce możesz pracować nad sobą.

Jeśli tylko masz czas i możliwość skorzystania z warsztatu, zachęcam Cię gorąco. Polecam szczególnie warsztaty prowadzone przez Tadeusza Niwińskiego, w których sama brałam udział.

Co jeszcze chcę dodać w tej kwestii. Nawet jeśli posiadasz wysoką samoocenę (którą nie należy mylić z arogancją, agresywnością), utrzymanie jej wymaga ciągłej pracy. Nie możliwe jest również posiadanie za wysokiej samooceny, tak jak niemożliwe jest bycie zbyt zdrowym.

Niezależnie więc, czy cieszysz się wysoką samooceną czy czujesz, że masz w tym zakresie jeszcze trochę do zrobienia, zawsze możesz skorzystać poszerzając swoją wiedzę i zrozumienie w tym temacie.

Gwarantowana recepta na zdobycie partnera

Robimy to poprzez:
1. Świadomy wybór odpowiednich myśli, które następnie są przekazywane do podświadomości i przez nią realizowane.
2. Podejmowanie decyzji, które możemy wybierać, niezależnie od tego, co nam dyktują emocje.

Taki walentynkowy przykład :):
Podoba Ci się dana osoba. Wiesz jednak, że ta osoba ma już kogoś i nie chcesz mieszać się w ich relacje. Chcesz być w porządku i postanawiasz poszukać dla siebie innego partnera.
Nie jest to łatwe, ale możesz podjąć decyzję, że zakochasz się w zupełnie kimś innym. Brzmi to może nierealnie, ale masz wybór również w tej - emocjonalnej i z założenia „nie podlegającej dyskusji" - sferze.
Jeśli skoncentrujesz swoją uwagę, swoje myśli w stronę innej osoby, to zobaczysz, że i Twoje uczucia się zmienią.

Zakochujemy się na ogół w kimś, kto jest w nas zakochany, kto się nami interesuje, a więc w kimś, kto koncentruje na nas swoją uwagę.
Można być przez jakiś czas z kimś, kto traktuje nas dość obojętnie, ale na dłuższą metę to staje się trudne do wytrzymania. Jest to też powód, dlaczego związki się rozpadają.

Miłość wymaga ciągłego potwierdzania - nie tylko słowami, ale czynami, a co za tym idzie - swoją uwagą i zainteresowaniem.
Jeśli chcesz zainteresować kogoś sobą, bądź sama zaintertesowana. Do tego bądź najwaspanialszą osobą, jaką możesz być, a powodzenie gwarantowane!

Pomyśl teraz przez chwilę o osobie, o której może wcześniej nigdy nie myślałaś w kategorii chłopak/partner . Zauważ swoje uczucia. Czy nie zmieniły się choć odrobinę w stosunku do tej osoby?
Okaż większą uwagę i szczerą troskę ludziom, do których chcesz się zbliżyć. To jest najlepszy sposób (jaki znam) na zainteresowanie innych sobą.

W jaki sposób poderwać dziewczynę?

Dziś chciałbym napisać kilka zdań na temat tego, w jaki sposób poderwać dziewczynę. I nieważne, czy już ją znasz, czy dopiero poznasz – pamiętaj, że to Twoje życie i musisz się wziąć w garść, zacisnąć zęby i ryzykować. Bez tego nie osiągniesz nic – w każdej kwestii życiowej, nie tylko towarzyskiej.
Jeśli już poznałeś kobietę swojego życia, ale ona jeszcze nie wie o Twoim istnieniu, zmuś się i podejdź do niej. To będzie już połowa sukcesu. Jeśli jeszcze jej nie poznałeś, to wyjdź do ludzi. Rozejrzyj się. Za oknami wiosna, miłość kwitnie! Nie myśl jednak, że samo znalezienie i przedstawienie się wystarczy. To oczywiście niezbędne minimum, możesz liczyć, że ewentualnie Twoja wybranka przejmie inicjatywę. To jednak mało prawdopodobne.
Podejdź, zapytaj o imię, rozpocznij rozmowę, pytaj ją, a nie mów ciągle o sobie, bo kobieta może pomyśleć, że jesteś zapatrzonym w siebie egoistą i narcyzem, który tylko ciągle mówi o tym, jaki jest. Wiem, że tak możesz zareagować, bo sytuacja jest stresująca, ale staraj się tego unikać.
Gdy rozmowa się rozkręci, zaproś ją na kawę lub drinka, zależy, jak się Wam rozmawia. Przyjdź po nią do domu, jeśli będzie chciała, ale najprawdopodobniej odmówi i poprosi Cię o to, żebyście spotkali się na miejscu. Dostosuj się.
Na miejscu zamów sobie jedną szklaneczkę whisky Ballantines albo innej i siedź przy niej tak długo, jak się będzie dało. Nie pij szybko, bo zamówisz kolejną i kolejną. A przecież chodzi o dobre wrażenie, więc nie możesz się upić pod żadnym pozorem. Twoja towarzyszka najprawdopodobniej zamówi sobie lampkę wina lub drinka i będzie się zachowywać tak samo – będzie obserwować, ile Ci jeszcze zostało, żeby nie wypić za szybko.
Rozmawiajcie. Pytaj o to, co lubi, czym się interesuje, czym się zajmuje, na czym polega jej praca. Pewnie dość szybko znajdziecie wspólne tematy do rozmów – wspólni znajomi, ulubione miejsca na wakacje itp. Alkohol sprawi, że onieśmielenie zmniejszy się lub zniknie całkowicie, więc oboje zaczniecie czuć się swobodnie. I to właśnie duży plus wybrania się na drinka, a nie na kawę, która raczej nie ułatwi relacji. Nie przetrzymuj jej zbyt długo. Niech czuje niedosyt. Odprowadź ją do domu i powiedz, że zadzwonisz. I oczywiście zadzwoń. Nie ma nic gorszego, jak obiecywanie, że się zadzwoni, aby potem i tak tego nie zrobić. Zadzwoń po kilku dniach i umów się na kolejne spotkanie. Nie czekaj, aż ona zadzwoni, bo skoro powiedziałeś, że Ty to zrobisz, to jej duma nie pozwoli na to, aby wyciągnąć rękę jako pierwsza.
Potem spotkaj się z nią po raz kolejny i kolejny. Teraz będzie już z górki.

Pierwsza randka - 3 najważniejsze cechy

Dzisiaj chcę Ci dać kilka informacji o tym, jak się zachować, aby pierwsza randka nie była dla Ciebie jednocześnie ostatnią.
Pierwsze spotkanie jest prawdopodobnie najważniejsza w waszej znajomości, dlatego że dziewczyna wyrabia sobie o Tobie opinię. Jeśli z początku wspólnej znajomości wywrzesz na niej złe wrażenie, to piękna dziewczyna może się Tobą szybko rozczarować. W rezultacie nie da ci szans i dziewczyna nie będzie zainteresowana, żeby się więcej spotkać.

Zrozum, że potykając się z nią, na te kilka godzin randki, może być jak test dla Ciebie. Piękna dziewczyna nie będzie Ci dawać 150 szans, aż w końcu zainteresujesz ją czymś, albo będziesz w stanie wydusić z siebie coś interesującego. Dlatego też tak kluczowe jest, aby nie zniszczyć pierwszej randki.

Z drugiej strony. Jeśli wasza pierwsza randka była wspaniałym, fascynującym dla niej przeżyciem, to nie odmówi Ci i kolejnego spotkania.

Oto cechy, które pierwsza randka powinna mieć:

Radosna – czyli podstawowa rzecz, żeby się na niej bawić, śmiać, zrobić coś śmiesznego i gadać na przyjemne tematy. ŻEby nie użyć innych słów: Niedozwolone jest schodzenia na jakiekolwiek nudne, głupie tematy w rodzaju: Opowiadanie o byłych facetach?

Nie daj się też wciągnąć w rozmowę o tematach mało interesujących jak praca czy szkoła. Możesz mi wierzyć albo i nie ale to nie są tematy na to o czym rozmawiać z dziewczyną. Przeważnie ludzie nie znoszą swojej roboty i samo myślenie o niej zaczyna ich przygnębiać. Naturalnie Ty nie masz zamiaru, żeby ona była przygnębiona więc unikaj szkodliwych tematów.

Spontaniczna – kobiety kochają kiedy dzieje się coś nowego. Praktycznie każda atrakcyjna kobieta kiedy ma do wyboru pójście w miejsce, które lubi a w miejsce, które jest zupełnie nowe, woli te nowe miejsce. Jeśli szykuje Ci się pierwsza randka sugerowałbym Ci zaproponować kobiecie, że zabierasz ją w ciekawe miejsce, zamiast pytać jak chce spędzić czas.

Podstawą do pojęcia, w jaki sposób te cechy randki są ważne dla kobiety, jest pojęcie tego, że płeć przeciwna pojmują wszystko przez pryzmat swoich uczuć i są wrażliwe na te uczucia. Jeśli dziewczyna jest w dołku, a Ty będziesz zachowywał się radośnie to ona „zarazi się” Twoimi uczuciami i zmieni się jej humor.